profil

Koncert Basi Trzetrzelewskiej

poleca 85% 126 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

7 października w Auli UAM o godzinie 20:00 wystąpiła znana i bardzo w Polsce popularna piosenkarka Basia (Barbara) Trzetrzelewska. Trasa Basi związana jest z promocją nowej płyty. "It's That Girl Again" to czwarty studyjny krążek Basi promowany singlem "A Gift", a na rynku amerykańskim nagraniem "Blame It On The Summer". Płyta ukazała się najpierw w Japonii 11 marca, później w Stanach Zjednoczonych 24 marca, po czym w Europie wyłącznie w cyfrowym sklepie iTunes 30 marca, a w Polsce bez ograniczeń 17 kwietnia. Cieszy się niezwykłym powodzeniem na całym świecie: w USA osiągnęła niezwykle wysokie piąte miejsce na U.S. Top Contemporary Jazz Albums, sprzedaż krążka bije rekordy popularności także w Polsce - "It's That Girl Again" może pochwalić się statusem złotego krążka! Niezwykłe zainteresowanie najnowszym albumem wokalistki nie może dziwić - Basia należy do ulubieńców polskiej publiczności, która zdążyła już zatęsknić za jej nastrojowymi piosenkami łączącymi jazz, pop oraz specyficzne, zrelaksowane południowoamerykańskie brzmienia.

Oprócz tego, że nagrywamy i koncertujemy, jesteśmy również kibicami - opowiadała w środowy wieczór Basia, zapowiadając w ten sposób jeden ze swych najnowszych utworów "Winners". Trudno się dziwić piłkarskim pasjom artystki - przecież od lat mieszka w Anglii, ojczyźnie futbolu, a do tego uwielbia klimaty brazylijskie. Sceptyk dodałby może, że jedynie płynąca w jej żyłach polska krew kiepsko się rymuje z piłką nożną Faktem jest, że emocje słuchaczy i owacje w środowy wieczór były równie gorące jak podczas piłkarskiego meczu.

Przyzwyczailiśmy się już do jej gwiazdorskiej pozycji, ale wciąż warto pamiętać, że Basia jest fenomenem. Kiedy nieco ponad trzy dekady temu wyjeżdżała z Polski jako Barbara Trzetrzelewska miała za sobą tylko doświadczenie zdobyte w Alibabkach, epizod w Perfekcie i nie do końca sprecyzowane plany co dalej. W Stanach Zjednoczonych się nie udało. Dopiero powrót do Wielkiej Brytanii i przypadkowy w gruncie rzeczy angaż - najpierw jedynie w chórkach - do zespołu Matt Bianco stał się dla niej furtką do kariery. Nic dziwnego, że do dziś śpiewa na koncertach jeden z przebojów z tamtego czasu. Pamiętane przez całą salę "Half A Minute" zabrzmiało też w środę.
Podczas występów na scenie towarzyszyli jej znakomici, rozpoznawalni na całym świecie muzycy!
Najważniejszym członkiem grupy towarzyszącej Basi jest pianista Danny White - wieloletni partner muzyczny Trzetrzelewskiej, znany jeszcze z czasów początków formacji Matt Bianco, w której występowała także Basia. Danny współpracuje z Basią od startu jej solowej kariery, jest także muzycznym mózgiem stojącym za sukcesem najnowszego krążka artystki zatytułowanego "It's That Girl Again". Basi razem z Dannym White'em zawsze udaje się stworzyć rzeczy ponadczasowe - korzystają przy tym z rytmów latynoskich, brzmienia klasycznego, amerykańskiego r&b czy nawet polskiego jazzu z lat 50' i 60'. Nie inaczej powinno być w trakcie polskiej trasy koncertowej!

W skład zespołu Basi wchodzą także trębacz Kevin Robinson, gitarzysta Giorgio Serci, a także występujące w chórkach Annick Clarisse-Willequet oraz Veronique Clarisse.

Basia stała się gwiazdą, gdy w drugiej połowie lat 80. zdecydowała się na karierę solową. Od tamtego czasu nagrała jedynie cztery studyjne płyty z nowym materiałem. Mało, ale na półtoragodzinny koncert, nietracący ani na chwilę tempa, hitów wystarczyło. Artystka zaśpiewała chyba wszystko, czego publiczność mogła oczekiwać. Wśród przypomnianych przez nią utworów były te najbardziej przebojowe i melodyjne jak "Cruising For Bruising", "Time And Tide", "Clear Horizon" czy zwiewna "Astrud" dedykowana Astrud Gilberto - słynnej brazylijskiej wokalistce, jednej z idolek Trzetrzelewskiej.
Nagrania Basi słyną z doskonałej produkcji i przemyślanych aranżacji. Poznański koncert pokazał, że dotyczy to również występów na żywo. Istotne to o tyle, że podczas tego tournee piosenki zyskały zupełnie nową jakość. Artystka przyjechała do Polski z bardzo kameralnym zespołem. Pomysł okazał się jednak trafiony. Sama liderka trochę się rozkręcała i w pierwszych kilku utworach zabrzmiała jakby nieco nieśmiało. Miała jednak znakomite wsparcie w śpiewających w chórkach siostrach Annick i Veronique Clarisse. Kameralne i subtelne, ale też bardzo przekonujące muzyczne tło tworzył przede wszystkim Danny White na instrumentach klawiszowych. Dzielnie wspierali go trębacz oraz grający wymiennie na gitarze akustycznej i basowej Giorgio Serci.
Publiczność wypełniła salę do ostatniego miejsca.. Artystkę przyjmowano entuzjastycznie! Basia zaś pokazała wielką klasę, nie rzucając może na kolana, ale dzięki swemu wdziękowi, lekkości i swobodzie muzykowania podbijając poznańską publiczność.
Moim zdaniem koncert tej znakomitej pieśniarki w 100% zasługuje na uznanie zarówno swą różnorodnością jak i świetną organizacją.

Weronika K

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty