profil

"Pan Tadeusz" - opowiadanie z elementami opisu. Temat: Zwiedziłem domostwo Maćka nad Maćkami.

poleca 85% 2096 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewnego słonecznego dnia postanowiłem odwiedzić mojego serdecznego przyjaciela zwanego Maćkiem nad Maćkami. Mieszkał on w Dobrzynie ale jego ród pochodził z Mazur. Nie zapomniał on jednak o swej rodzimej kulturze i mowie. Mimo 72 lat był on człowiekiem energicznym, bystrym i inteligentnym. Wszyscy ludzie ze wsi zawsze pytali go o radę i prosili o pomoc w trudnych sytuacjach.
Po długiej podróży zobaczyłem jego folwark. Znajdował on się w centralnym punkcie Dobrzyna, stał między kościołem, a karczmą. Można powiedzieć, że był stolicą tego zaścianka. Gdy zbliżałem się do jego domu zauważyłem, że posiadłość jest bardzo zaniedbana. Posesja nie była ogrodzona, a wszelkie pola zarosły chwastami: pokrzywą, krokusem czerwonym i dziewanną. Nad drzwiami domu wisiał olbrzymi herb rodu Dobrzyńskich. Oprócz domu znajdował się tam również lamus, spichlerz, stodołą oraz stajnie. Wszystkie budynki wyglądały na bardzo stare i zrujnowane. Niektóre z nich porosły już nawet mchem i trawami, a w ich strychach znalazły schronienie jaskółki. Wszędzie biegały króliki, największa pasja mojego towarzysza. Od mojej ostatniej wizyty majątek ten diametralnie się zmienił. Kiedyś pełnił rolę obronną, ponieważ wiele razy Moskale napadali na niego. Jeszcze dziś, mimo upływu tylu lat, widoczne są tu pozostałości naszych walk. W rowie leży wielka kula armatnia z czasów potopu szwedzkiego, na dziedzińcu widać wiele krzyży, które upamiętniają poległych tutaj żołnierzy, a cały dom nosi ślady szabel i mieczy.
Jak się potem okazało, moja długa wędrówka nie miała sensu, ponieważ nie zastałem Macieja w jego posiadłości. Od okolicznych ludzi dowiedziałem się, że za namową Hrabiego Horeszki wyruszył razem ze swoimi ludźmi do Soplicowa. Ciekaw jestem co z tego wyniknie...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta