profil

Charakterystyka Santiago

poleca 85% 303 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Bohater powieści pod tytułem "Stary człowiek i Morze" Ernesta Hemingway'a to Santiago. Był on rybakiem. Mieszkał na Hawanie w stolicy Kuby. Łowił w Golfsztormie.

Santiago chodził w podartych i brudnych rzeczach, był bardzo chudy ponieważ od osiemdziesięciu czterech dni nie złowił ani jednej większej ryby. Miał przyjaciela Manolina, który opiekował się starcem nie dał mu umrzeć z głodu. Kochał go jak nikogo na świecie ponieważ to Santiago uczył go od dziecka rybactwa.

Santiago był już starszym człowiekiem, siedemdziesięcio-czteroletnim mężczyzną. Miał dużo pozytywów, a najbardziej wyróżniała się u niego siła z jaką pokonywał różne wyprawy, odwaga i nieustępliwość, nigdy nie mówił nie, jak coś postanowił dążył do tego. Posiadał bardzo błękitne oczy w kolorze morza. Na karku można było zobaczyć głębokie bruzdy, natomiast jego ręce były poorane od wyciąganie linką ciężkich ryb. Jego skóra była wysuszona od promieni słonecznych.
,
Był zadomowiony w małej i ubogiej chatce, z łóżkiem na gazetach, pod którymi leżały sprężyny oraz jednym krzesłem i stolikiem, a na poboczu koło domu leżała łódka. W kącie wisiał obraz żony, lecz ściągnął go bo za każdym razem kiedy na niego spojrzał, robiło mu się smutno z samotności. Wytrzymywał tydzień sam bez nikogo w samotni. Inni nazywali go dziwnym starcem.

Duch Santiago był bardzo młody, nie bał się trudnych wyznań, zawsze próbował przezwyciężyć swoje słabości dążąc do celów. Rybak był bardzo inteligenty jednak jego wiedza nie pochodziła z książek ale z licznych przygód i przeżyć, których doświadczył w ciągu swojego długiego życia.

Postanowił wypłynąć na łowy. Podczas łowów odwiedzały go ptaki, z którymi rozmawiał, jadał złowionego delfina i latające ryby, mawiał ,że może wytrwać tydzień bez jedzenia. Wziął w podróż ze sobą tylko jedną butelkę wody. Santiago bardzo szanował przyrodę, uważał zwierzęta za swych braci. Nie mógł znieść myśli, że ludzie zabijają zwierzęta dla przyjemności. Santiago nie łowił dla sławy, ale bardziej po to, aby nakarmić innych.

Na morzu sobie przypominał dawne czasy co dawały mu otuchy na przykład takie, jak siłowanie się z murzynem, który jeszcze z nikim nie przegrał, siłował się z nim cały dzień i Santiago wygrał. Na hak złapał się marlin miecznik, który był bardzo duży osiągał osiemnaście stóp, marlin ciągnął łódkę przez trzy dni, a po drodze objadały go rekiny, z którymi Santiago walczył, rzucał harpunami i nożem odcinał płetwy ale i tak nie dały mu spokoju. Kiedy wrócił do portu i wreszcie złapał rybę zauważył, że zostały tylko ości i głowa marlina. Poszedł zmęczony spać do swej chatki. Kiedy się obudził pełno ludzi podziwiało szkielet marlina. Głową podzielił się z chłopcem.

Moim zdaniem Santiago jest godnym naśladowania ponieważ nigdy się nie poddaje i jest gotów przegrać z honorem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty