profil

Opowiadanie którego akcja rozgrywa sie w ciągu 53 minut.

poleca 84% 2902 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

1) Napisz opowiadanie, którego akcja rozgrywa się w ciągu pięćdziesięciu trzech minut.

Już od rana moje samopoczucie było nie najlepsze, a teraz jeszcze na dodatek dostałam jedynkę z geografii i pokłóciłam się z moją przyjaciółką . Od początku dnia nic mi się nie udawało, wszyscy działali mi na nerwy. Koleżanki z niewiadomych powodów, zaczęły się mnie wypytywać czy czasem o czymś nie zapomniałam. Kompletnie nie wiedziałam o co im może chodzić.
Równo o godzinie 13:30 skończyłam piątkową edukację w gimnazjum. Po dwóch zajęciach fizycznych, dwóch zajęciach z języka Polskiego i biologii ,której nie lubi nikt w naszej klasie ,poszłam po kurtkę do szatni. Miałam iść do domu, zadzwoniła moja mama i powiedziała że mam iść do babci. Wydało mi się to dziwne, ponieważ miałyśmy dzisiaj jechać do znajomych mojej mamy. Pomimo mojego zdziwienia posłusznie poszłam w stronę domu babci. Droga była dosyć długa i szło się powoli, za to bardzo szybko zaczynało mi się nudzić. Postanowiłam że zadzwonię do którejś z moich koleżanek. Próbowałam się dodzwonić aż do pięciu dziewczyn, niestety na marne. Strasznie mnie to rozzłościło, ponieważ nie możliwe było to żeby pięć osób, będących zapewne w różnych miejscach, nagle nie obierało telefonów. Za kilka minut, gdy byłam już niedaleko domu mojej babci, dostałam SMS-a. Była to wiadomość od mojego kolegi o treści: ,,Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!’’. Wtedy przypomniałam sobie że rzeczywiście, dzisiaj obchodzę swoje czternaste urodziny. Nie mogłam uwierzyć w to, że zapomniałam o własnych urodzinach. Uświadomiłam sobie, że ‘wciągnął’ mnie szkolny zgiełk sprawdzianów, kartkówek i wypracowań, przez które nie pamiętałam o swoich urodzinach. Ale w tym momencie bardziej niewiarygodne było dla mnie to, że moje koleżanki i moja rodzina tak jak ja, zapomniała o nich.
Natychmiast przyspieszyłam kroku i w nie całe dwie minutki byłam już pod domem babci. Była to godzina 14:20. Weszłam do środka, zdjęłam kurtkę, buty i plecak. Z kuchni dobiegał dziwny szum, otworzyłam drzwi i aż podskoczyłam z wrażenia. Byli tam moi rodzice, babcia i wszystkie moje koleżanki z klasy. Wszyscy chórem zaczęli mi składać życzenia urodzinowe. To były chyba najbardziej zaskakujące pięćdziesiąt trzy minuty mojego życia. :]

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty