profil

Streszczenie I rozdziału Hobbita J. R. R. Tolkiena.

Ostatnia aktualizacja: 2020-09-01
poleca 81% 4247 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewnego dnia Bilbo usłyszał dzwonek do drzwi. Był on pewien, że przed drzwiami stoi oczekiwany przez niego czarodziej Gandalf, dlatego też czym prędzej przygotowywał stół ze smakołykami. Okazało się, że przybył do niego Dwalin – jeden z krasnoludów. Bez zaproszenia wszedł i powiesił płaszcz na kołku. Gościnny Pan Baggins zaprosił go do pokoju na herbatę czekając nadal na czarodzieja. Po chwili znów usłyszał dzwonek. Był pewien, że to tym razem zapukał do drzwi Gandalf. W progu zamiast czarownika wychylił się następny krasnolud Balin. On również wszedł do norki bez zaproszenia. Następnie przybyli Kili, Fili, Dori, Nori, Ori, Oin i Gloin. Widząc tę gromadę Hobbit zaniepokoił się. Bał się, że nie będzie mógł ich godnie ugościć.

Wkrótce zaczął ktoś mocno uderzać laską o drzwi. Okazało się, że przybyli następni goście – Bifur, Bofur, Thorin, a wraz z nimi oczekiwany Gandalf. W tym momencie Bilbo coraz bardziej obawiał się, że nie ugości wszystkich tak jak powinien. Pan Baggins miał pełne ręce roboty. Po długim czasie zmęczony Bilbo usiadł sobie wygodnie na stołeczku, przy kominku jedząc biszkopty. Po posiłku wszystkie krasnoludy oprócz Thorina i czarodzieja zaczęły sprzątać i nucić niepokojącą Hobbita piosenkę. Po sprzątaniu w norze zapadł mrok. Krasnoludy przyniosły swoje instrumenty i zaczęli na nich grać i śpiewać (do muzyki). Gospodarz, wsłuchawszy się w muzykę krasnoludów, zapominał o wszystkim i przeniósł się do krainy fantazji (wyobraźni). Bilbo wyjrzał przez okno, by zobaczyć drzewa rosnące wokół jego nory i gwieździste niebo. Po chwili zauważył płomień unoszący się ku górze. Zaniepokojonemu Panu Bagginsowi wydawało się, że ktoś rozpalił ognisko i smoki zawitały jego spokojny Pagórek.

Nagle Thorin zaczął opowiadać o niebezpiecznej wyprawie, którą chce zrealizować, by odzyskać dawny skarb krasnoludzki, który posiada smok Smaug w jaskini.
Thorin opowiadał, że skarb trafił w ręce bestii poprzez zaatakowanie miasta Dal. Bo właśnie w tym miejscu mieściło się złoto, które krasnoludy wyrabiali jako hobby. W Dal mieszkał jego dziadek – Król pod Górą… Tymczasem Gandalf wyciągnął mapę, by dokładnie pokazać rówieśnikom, jaką długą trasę muszą pokonać, by dotrzeć do celu. Thorin zastanawiał się, w jaki sposób mapa znalazła się u Gandalfa zamiast u prawowitego spadkobiercy. Wtedy czarodziej wytłumaczył, iż on otrzymał ją od jego dziadka, by wręczyć mu ją odpowiednim czasie.

Gandalf wraz z krasnoludami chcą wziąć udział w tej wyprawie, lecz brakuje im tzw. "włamywacza", dlatego zwrócili się do Hobbita o dotrzymanie towarzystwa. Na myśl nawet nie przyszło Hobbitowi, zgodzić się wziąć udział. W końcu z jakimś cudem przekonali Pana Bagginsa i wyruszają już jutro rano po obfitym śniadaniu. Bilbo wyszykował dla każdego z gości miejsce na nocleg i podróżnicy poszli spać.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 2 minuty