Jest ciepły wieczór. Jestem umówiona z Urszulą Zalewską w kawiarni "Pod klonami" na rogu ulicy Lipowej i Spornej. Czekam już dość długo gdy nagle w drzwiach pojawia się dziewczyna. Zamawia 2 kawy i 2 serniki oraz dosiada się do stolika.
Redaktorka dwutygodnika "Lekturka": Jesteś chyba bardzo zabiegana. Spóźniłaś się 20 minut.
Ula Zalewska: Niestety trochę jestem. Zaraz po szkole byłam z Pestką, moją najlepszą przyjaciółką w kinie, skąd odebrał mnie tata i tylko we dwoje byliśmy w pizzerii. Ojciec przyjeżdża z Olszyn 2 razy w tygodniu i zostaje na kilka godzin. Staram się też co piątek odwiedzać z Pestką Mariana, a co środę Julka. Koresponduję też z Zenkiem i mam na nieszczęście dużo lekcji do odrobienia. Na dodatek ciotki nie dają mi spokoju i ciągle chcą wychodzić ze mną na spacery.
Redaktorka: O czym piszesz z Zenkiem?
Ula: O tym jak mu idzie w szkole, czy ma dużo pracy, o jego i moich problemach...
Redaktorka: A jakie masz problemy?
Ula: Moje problemy nie są poważne <śmiech>, ale o czymś trzeba pisać.
Redaktorka: Jak dogadujecie się z Pestką?
Ula: Nasze kontakty są bardzo dobre, spędzamy razem mnóstwo czasu.
Redaktorka: Czy historia, która zdarzyła się w wakacje coś zmieniła w twoim życiu?
Ula: I to jeszcze ile! Uważam, że jestem teraz bardziej otwarta na świat. Teraz też Pestka wie o mnie dużo więcej, więc jest mi lżej. Mam w niej oparcie. Ogromną pomoc otrzymuję też od taty, który pomaga mi ze szkołą. Dzięki tym wakacjom poznałam ojca!
Redaktorka: A co z Dunajem?
Ula: Przed powrotem do Warszawy naprawdę martwiłam się o niego... Jednak tata przygarnął go do siebie bym za rok, gdy tam przyjadę ujrzała psa zdrowego i bezpiecznego.
Redaktorka: A chcesz tam wrócić za rok?
Ula: Oczywiście!
Redaktorka: Dziękuję za rozmowę!
Ula: Ja także!
Wywiad przeprowadziła Barbara Plotka redaktorka "Lekturki"
Ps. Proszę o komentarze!!!! Życzę samych 6 i 5.