profil

Charakterystyka Santiago "Stary człowiek i morze"

poleca 85% 234 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Santiago to główny bohater opowiadania Ernesta Hemingwaya pt. „Stary człowiek i morze”. Jest rybakiem w podeszłym wieku. Żyje w nędzy, na obrzeżach Hawany. Nie ma dzieci i jest wdowcem, a jego jedyny przyjaciel to młody chłopiec o imieniu Manolin. Santiago jest określany przez mieszkańców jego wioski mianem "salao", co jest najgorszym znaczeniem słowa pechowy.

Ludzie nazywają Santiago stary, ze względu na stary wiek i stary wygląd. Jest bardzo chudy. Ma szare włosy, wyblakłą od słońca skórę, głębokie bruzdy na karku. Wszystko w nim jest stare, z wyjątkiem oczu, które kontrastują z resztą ciała: są wesołe, w barwie morza. Po ich zamknięciu z twarzy bohatera, która pokryta jest plamami po niezłośliwym raku, wypływa życie. Jego ręce to kości pokryte skórą pooraną głębokimi szramami od wyciągania linką ciężkich ryb. Jego ubrania straciły dawny kolor, są pocerowane, zniszczone.

Santiago jest człowiekiem, który ma zarówno cechy idealisty, jak i realisty. Zawsze wierzył, że nadejdzie dzień jego wielkiego sukcesu, z drugiej jednak strony zna możliwości fizyczne swojego organizmu. Jest marzycielem i gdy wraz z Manolinem tworzyli sobie fikcyjny świat (np. gdy rozmawiali o tym, żeby wziąć na łódź siatkę, którą sprzedali tydzień wcześniej ze względów finansowych) wyraźnie uwidaczniała się głęboka i bogata wyobraźnia.

Był opanowany i dokładny w tym, co robił. Żyje chwilą, stara się nie myśleć o przeszłości, lecz jest sentymentalny. Przechowuje pamiątki po żonie, między innymi jej zdjęcie. Uważa, że urodził się, żeby być rybakiem i jest w swoim zawodzie bardzo dobry. Umie przewidywać zachowanie ryb, obserwować przyrodę i ją wykorzystywać. Jest przekonany, że człowiek nie może długo cieszyć się szczęściem. Przepraszał rybę, że pozwolił zbezcześcić jej ciało, uważał, że to jego wina.

Rzadko rozmawia z ludźmi, posiada cechy samotnika. Nie był człowiekiem religijnym, ale w trudnych chwilach zwracał się do Boga i prosił o pomoc. Myślę, że gdyby otworzył się na świat to inni ludzie zrozumieliby go.

Chciałbym umieć w podobnej sytuacji zachować się tak jak Santiago, nie poddawać się i wykonywać swe zadanie do końca. Moim zdaniem w pewnej części jest on wzorem do naśladowania.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty