profil

Charakterystyka Tadeusza "Zośki" Zawadzkiego

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-11
poleca 86% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Tadeusz „Zośka” Zawadzki to jeden z głównych bohaterów powieści Aleksandra Kamińskiego. Urodził się 24 stycznia 1943 roku w rodzinie inteligenckiej. Jego matka – Leona Siemieńska – początkowo była działaczką społeczną, jednak, gdy urodziła dzieci postanowiła zrezygnować z części zajęć na rzecz ich wychowania. Ojciec chłopaka – Józef Zawadzki – rektor Politechniki Warszawskiej, a wcześniej wykładowca chemii uchodził za człowieka wybitnie inteligentnego. Zośka miał jeszcze starszą siostrę Annę. Wychowywał się w przyjemnej atmosferze, gdzie rodzice i dzieci wspólnie omawiali problemy, konsultowali ważne rodzinne sprawy. Najlepiej czuł się w towarzystwie matki, w swoim pamiętniku napisał: „Matka zastępuje mi kolegów i przyjaciół”.

Nie bez powodu do Tadeusza przylgnął pseudonim „Zośka”. „Został on, bowiem przez naturę obdarzony niemal dziewczęcą urodą. Delikatna cera, regularne rysy, jasnoniebieskie spojrzenie i włosy złociste, uśmiech zupełnie dziewczęcy, ręce o długich subtelnych placach, wielka powściągliwość, pewien rodzaj nieśmiałości – wszystko to było aż nadto dostatecznym powodem do” nadania mu właśnie takiego przezwiska. Z wyglądu przypominał on swoją matkę, która była bardzo piękną kobietą.

Nie tylko cechy zewnętrzne wyróżniały „Zośkę” z tłumu. Posiadał on, bowiem bardzo bogatą osobowość, która przyciągał ludzi i pozwalała mu ich sobie zjednać. Był on, tzw. „przywódcą naturalnym”. Dowodził wieloma akcjami konspiracyjnymi, począwszy od „małego sabotażu” – malowania znaków Polski Walczącej na murach, zrywaniu niemieckich flag, na dywersji kończąc. Wykazywał się niezwykła odwagą i męstwem podczas walki z okupantem, co zaowocowało dosłużenia się stopnia podporucznika AK. Pełnił także funkcję komendanta rejonu Mokotów Górny i był pierwszym komendantem Grup Szturmowych na terenie stolicy. Zasłynął głównie dzięki akcji pod Arsenałem, gdzie kierował grupą uwalniającą Rudego i innych więźniów z rąk gestapo. Dowodził także grupą AK pod Celestynowem, gdzie odbito więźniów z Majdanka.

Cechowało go, też duże opanowanie i odpowiedzialność. Każde jego działania były skrupulatnie zaplanowane, w jego życiu nie było miejsca na chaos. Stwierdzenie, że „tylko spokój może nas uratować” idealnie do niego pasuje. Sam tak myślał i starał się wpoić to innym. „Zośka był uparty, uparty w sposób niezwykle drażniący”, zwłaszcza, gdy chodziło o jego ambicję. Przełamał swój lęk przed wodą i w ciągu jednego sezonu nauczył się pływać, a co więcej, reprezentował Buki w zawodach pływackich.

„Zośka nie przepracowywał się zanadto w szkole. Uczył się na czwórki”. Szkoła nie była dla niego tak ważnym elementem, jak Ojczyzna. Mimo dużej popularności wśród rówieśników nie szukał przyjaciół. „Zawsze jestem raczej sam” – napisał. Jedynymi jego przyjaciółmi byli: jego matka, Alek i Rudy. Z Rudym łączyła go szczególna więź. Chłopcy świetnie się rozumieli. Dlatego właśnie Zośka po śmierci przyjaciela załamał się. Był to dla niego cios, widział przyjaciela skatowanego i okrutnie męczącego się. Na domiar złego tego samego dnia zmarł również Alek. Gdy Tadeusz otrząsnął się już z tych przykrych wydarzeń, na nowo zajął się dywersją. Brał udział w akcji pod Sieczychami, w której poległ. Za swoje poświęcenie i działania na rzecz dobra Polski, został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznym i Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari V klasy.

Zośka był zdecydowanie wyjątkową osobą. Niezwykły patriota i człowiek o wybitnej inteligencji zarówno teoretycznej, jak i praktycznej zmarł w bardzo młodym wieku. Zginął jednak za swoją Ojczyznę – Polskę. Właśnie to, u niego najbardziej podziwiam, gdyż sama raczej nie potrafiłabym poświęcić się dla takiego celu. Tadeusz Zawadzki jest idealnym dowodem na to, że nie można oceniać ludzi po wyglądzie, bo choć patrząc na niego można było dostrzec dziewczęce cechy, to udowodnił nieraz, że jest prawdziwym mężczyzną.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty