profil

Początek wyprawy Magellana

Ostatnia aktualizacja: 2020-09-27
poleca 85% 330 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Historię pierwszej wyprawy dookoła świata czyta się niczym scenariusz sensacyjnego filmu. W czasie tej wyprawy miały miejsce bunty załogi, podstępne morderstwa, krwawe walki z mieszkańcami egzotycznych wysp i publiczne egzekucje. Wyprawa trwała 3 lata bez dwóch tygodni. Spośród pięciu biorących w niej początkowo udział statków powrócił jeden. Na 270 ludzi, którzy wypłynęli w rejs dookoła świata, przeżyło 16.

Motywy, stojące u podstaw wyprawy Magellana, były podobne do tych, które 27 lat wcześniej doprowadziły do pierwszej wyprawy Krzysztofa Kolumba. Tym razem nie chodziło jednak o zachodnią drogę morską do Indii, ale o wytyczenie nowego – krótszego – szlaku na leżący między Celebesem i Nową Gwineą archipelag Moluków. Chęć wytyczenia takiego szlaku wynikała z panującego wówczas przekonania, że te od dawien dawna słynące z obfitości poszukiwanych w Europie korzeni – imbiru, goździków, cynamonu i gałki muszkatołowej wyspy leżą tak daleko na wschodzie, że z zachodnich brzegów odkrytej niedawno nowej części świata – Ameryki – musi być do nich znacznie bliżej, niż ze Starego Kontynentu. Była to, oczywiście, pomyłka wynikająca z nieznajomości prawdziwych rozmiarów kuli ziemskiej, ale tych nikt w roku 1519 nie znał.

Pięć statków


20 września 1519 r. z hiszpańskiego portu San Lucar wypłynęło pięć niezbyt dużych (wyporność od 90 do 130 ton), dość starych i wielokrotnie naprawianych wcześniej żaglowców. Były to: dowodzony osobiście przez Magellana admiralski statek „Trinidad”, kierowany przez Juana de Cartagenę „San Antonio”, płynący pod dowództwem Gaspara de Quesady „Concepcion”, kierowany przez Juana Serrano „Santiago” i dowodzona przez Luisa de Mendozę „Victoria”. Ich licząca 270 ludzi załoga składała się głównie z Hiszpanów; ponadto było w niej ponad 30 Portugalczyków, nieco mniej Włochów, a wreszcie Francuzi, Niemcy, Grecy oraz kilku Malajów i Murzynów. Okręty skierowały się na południowy zachód, biorąc kurs na Amerykę Południową. 29 XI 1519 r. wyprawa Magellana osiągnęła wschodnie wybrzeże Nowego Świata.

Bunt


Od samego początku wyprawie towarzyszyły spory ambicjonalne między dowódcami poszczególnych okrętów, a Magellanem. Na początku kwietnia 1520 r., gdy okręty znajdowały się u brzegów Ameryki Południowej, dowódcy trzech biorących udział w wyprawie jednostek wszczęli otwarty bunt i zażądali, by Magellan uznał usuniętego wcześniej ze stanowiska i aresztowanego za domaganie się traktowania na równi ze sobą dowódcę statku „San Antonio” Juana de Cartagenę za równego mu dowódcę całej wyprawy.

Podstęp


Magellan znalazł się w tarapatach, ale nie zamierzał ustąpić. Udając chęć pokojowego załatwienia sporu, zaprosił zbuntowanych kapitanów na pokład swojego statku. Ci jednak słusznie przewidzieli, że Magellan zastawił na nich pułapkę i w rewanżu zaprosili admirała na pokład „San Antonio”. Magellan jednak nie udał się osobiście na pokład zbuntowanej jednostki. Zamiast tego, wysłał jednego ze swych najwierniejszych kapitanów, Gomeza de Espinozę, a wraz z nim sześciu innych ludzi, którzy przybyli na dowodzoną przez Luisa de Mendozę (ostatniego ze zbuntowanych kapitanów) „Victorię”.

Nóż w gardle


Wysłannik Magellana wręczył kapitanowi „Victorii” specjalne pismo od admirała. Był to jednak podstęp. Gdy Mendoza czytał dostarczony mu list, Espinoza wyjął ukryty sztylet i poderżnął mu gardło. Jednocześnie korweta admirała wycelowała swe armaty na dwa pozostałe zbuntowane statki. W chwilę później dwaj pozostali buntownicy - Quesada i Cartagena - znaleźli się w kajdanach.

Publiczna egzekucja


Aby w sposób odpowiednio dobitny zademonstrować załogom, czym pachną wszelkie próby buntu i niesubordynacji, Magellan kazał demonstracyjnie poćwiartować zwłoki Mendozy, Quesadę zaś polecił powiesić na najwyższej rei jego statku „Concepcion”. Trzeciego z buntowników, Cartagenę, wysadził – z niewielką ilością zapasów - na bezludne wybrzeże. Nikt o nim więcej nie słyszał.

Utrata statku


Publiczna egzekucja skutecznie zniechęciła do dalszych prób buntu. Okręty mogły płynąć dalej na południe. Już wkrótce jednak spotkało Magellana nowe nieszczęście – 22 maja korweta „Santiago” rozbiła się na podwodnej skale. Flotylla zmniejszyła się do czterech statków.

Odkrycie nowej cieśniny


Okręty nadal płynęły na południe wzdłuż kontynentu. Wreszcie dotarły do miejsca, w którym brzeg gwałtownie skręcał w kierunku zachodnim. Była to cieśnina, oddzielająca kontynentalną część Ameryki Południowej od wyspy, którą z uwagi na płonące na niej ogniska tubylców Magellan nazwał Ziemią Ognistą. Sama cieśnina nazwana została później Cieśniną Magellana. Wśród jej pokrętnych brzegów Magellan płynął pięć tygodni. W międzyczasie wyprawa utraciła kolejny statek - pewnej nocy korweta „San Antonio” odłączyła się ukradkiem od reszty flotylli i wyruszyła w drogę powrotną do kraju. Magellan jednak tym bardziej żarliwie zabrał się do realizacji swojego planu. Aby zawczasu uśmierzyć wszelkie próby buntu kazał ogłosić wszem i wobec, że każdy, kto publicznie wyrazi jakąkolwiek wątpliwość co do sukcesu wyprawy, zostanie ukarany śmiercią.

El mar pacifico


27 listopada 1520 r. cieśnina między kontynentem a Ziemią Ognistą wreszcie skończyła się. Przed okrętami rozpościerał się widok na bezkresny ocean. Znalazłszy się na pełnym morzu, Magellan wziął kurs na zachód, z lekkim odchyleniem na północ. Był przekonany, że w ten sposób bardzo szybko dopłynie do Moluków, które powinny przecież znajdować się blisko zachodnich brzegów Ameryki Południowej. Jednak żadnych Moluków w pobliżu nie było. Zamiast tego okręty czekała czterdziestoośmiodniowa podróż, podczas której nie pojawił się najmniejszy skrawek lądu. Tak długiej podróży bez przybijania do brzegu nikt nie przewidział. Wyprawa Magellana znalazła się w obliczu wyczerpania zapasów jedzenia i słodkiej wody. Marynarzy zaczął atakować szkorbut. Dziewiętnastu spośród nich zmarło. Jedyną rzeczą sprzyjającą im w podróży, był sam ocean, który wyjątkowo wówczas zasłużył na nadaną mu przez Magellana nazwę: El mar pacifico – Ocean Spokojny.

Tuż obok Australii


Pierwszą - bezludną - wysepkę wyprawa Magellana napotkała 25 stycznia 1521 r. Po tygodniu minęli następną, wokół której roiło się od rekinów. Ani Magellan, ani nikt z załogi nie przypuszczał, że przepłynięto tuż obok nieznanego wówczas kontynentu – Australii.

Wyspy złodziejskie


Dopiero 6 marca 1521 r. natknięto się na większe, zamieszkane wyspy. Były to Mariany, które Magellan, z uwagi na zachowanie ich mieszkańców, nie znających pojęcia własności prywatnej, nazwał Wyspami Złodziejskimi. Kontakt z tubylcami zakończył się strzelaniną z armat i muszkietów, dzięki której udało się odpędzić ciemnoskórych nieproszonych gości. W celu uzupełnienia zapasów Magellan kazał przybić do jednej z wysp, spalić tubylczą wieś i zabrać wszystkie zgromadzone tam zapasy orzechów kokosowych i trzciny cukrowej.

Rozumieją się!


W czasie pierwszego kontaktu z tubylcami miało miejsce bardzo ważne dla Magellana zdarzenie. W czasie, gdy wyspiarze, podpłynąwszy w swoich pirogach do korwety wdrapali się na jej pokład i zaczęli szukać wszystkiego, co można by wynieść, doszło do kłótni między dwoma tubylcami, a malajskim marynarzem, członkiem załogi okrętu. Dopiero po chwili Magellan uświadomił sobie, że ci ludzie rozumieją się! Powoli zaczęły nasuwać się mu skojarzenia – Malajczyk pochodził z Moluków, stamtąd przez Indie i afrykańskie targi niewolników dotarł do Lizbony. Z Portugalii, na statku Magellana popłynął na zachód, aż wreszcie dotarł do miejsca, gdzie ludzie mówią tym samym językiem, co w miejscowości, z której pochodził. W tym momencie wszystko stało się dla niego jasne. Wystarczy już tylko opłynąć Indie, a następnie Afrykę i wyprawa dookoła świata stanie się faktem.

Śmierć Magellana


Magellan jednak kuli ziemskiej osobiście nie opłynął. 21 kwietnia 1521 r. zginał w walce z tubylcami na Filipinach. 24 członków załogi, wraz z następcą Magellana, Diego de Barbosą, zostało zaproszonych przez króla wyspy Cebu celem wręczenia im daru dla władcy Hiszpanii – Karola V. Przybyłych z wielkim ceremoniałem wprowadzono do sali jadalnej i tam, podczas uczty, wszystkich wymordowano.

Koniec wyprawy


6 września 1522 r. do nabrzeża hiszpańskiego portu San Lucar – gdzie wyprawa miała swój początek - wpłynął samotny statek z szesnastoma ludźmi na pokładzie. Nazwa jedynej ocalałej z wyprawy Magellana jednostki była znamienna – Victoria, czyli Zwycięstwo.

Efekty wyprawy Magellana


Dopiero wyprawa Magellana w ostateczny sposób rozwiała wątpliwości do tego, że ziemia jest kulą. Sprostowała też błędne uprzednio wyobrażenia o wielkości kuli ziemskiej, o odległościach dzielących różne części świata i usytuowaniu mórz i oceanów. Przyniosła też znaczne korzyści materialne. Przywiezione przez „Victorię” korzenie z wysp Oceanu Spokojnego pokryły wszelkie koszty związane z wyprawą, wliczając w to utratę czterech statków.

Odkryte przy okazji wyprawy Magellana tereny stały się przedmiotem długoletnich zatargów między Hiszpanią i Portugalią, a z czasem również Holandią. Stały się też one celem kolejnych wypraw, tym razem już wyłącznie zdobywczych lub handlowych.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 8 minut