Ciepienie

„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?”

Powyższe zdanie trochę mnie rozśmieszyło, gdyż zdałem sobie sprawę z beznadziejności naszego istnienia. Bo jak inaczej można wytłumaczyć cierpienie? To tylko kolejny mankament życia na Ziemi. Jednak, wiele razy na przykładzie utworów literackich, udowadniano nam, że cierpienie jest potrzebne i ma swój sens.
Hiobowi Bóg zabrał dosłownie wszystko co miał i dorzucił jeszcze kilka chorób w prezencie. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że Hiob dał wspaniały przykład wiary. Dzięki temu siedzi teraz w niebie i spogląda na nas z uśmieszkiem. Ale czy trzeba ponosić tak wielkie koszta? Nie można po prostu złożyć baranka w ofierze? Kochanowski takową ofiarę złożył, jednak materiałem był człowiek, a konkretniej jego mała córeczka. Dzięki temu również jest w niebie, obok Hioba. Gra beztrosko w Black Jacka. Ja również chcę do nich dołączyć! Ale czy muszę w zamian oddać coś najcenniejszego?
„Wiara wymaga poświęceń”. Tą myślą kierowali się Święci, jak można wywnioskować z ich żywotów. Byli twardymi ludźmi, nie zważającymi na groźbę obdarcia ze skóry, poćwiartowania na puzzle, itp. Ponownie możemy zaobserwować ten sam motyw – dałeś dowód wiary, masz apartament z jakuzzi w niebie.
Pora na podsumowanie. Z dwóch powyższych przykładów złożyła nam się odpowiedź na pytanie o sens cierpienia. Ból umacnia człowieka, daje mu energię. Gdyby żyło się nam beztrosko, to w końcu popełnilibyśmy zbiorowe samobójstwo z powodu braku atrakcji. W obecnym życiu nam ich nie brakuje. Tu umrze ktoś kogo kochamy, a w innym miejscu my sami. Bóg sam się postara o dodanie właściwej pikanterii do życia, reszta należy do Was.